czwartek, 5 marca 2015

Wizyta u Fryzjera - podcinamy włosy.

Aleksandra oswoiła się z wizytą u Fryzjera! Stało się! Po 5 latach ścinania włosów własnoręcznie znów zaufałam Fryzjerowi.
Po wizytach w osiedlowych  "salonach fryzjerskich" zawsze wychodziłam załamana. A to ścięła o te 10 cm za dużo, a to wyrżnęła mi kwadrat włosów, bo tak jej się gdzieś spieszyło, a to z grzywki na skos zrobiła mi prostą grzywkę... Jednym słowem, wizyty kończyły się porażką. Postanowiłam 5 lat temu wziąć sprawy we własne ręce i metodą prób i błędów ścinałam włosy sama. Kształtem ścięcia byłam praktycznie zawsze zadowolona, tylko jakość używanego sprzętu odbijała się na kondycji końcówek. W piorunującym tempie miałam rozdwojone końce. Po dłuuuuuuugich namysłach postanowiłam, że czas to zmienić i dzień 4 marca 2015 r  będzie dniem pamiętnym dla mojego włosomaniactwa i punktem zwrotnym w pielęgnacji moich włosów.

Łukasza spotkałam gdy obcinał włosy mojej koleżance, miałam tę przyjemność przyglądać się temu w jaki sposób ją obcina, pierwsze co rzuciło mi się w oczy to pełen PROFESJONALIZM i SERCE jakie wkłada w każde pasmo włosów!

Gdy zdecydowałam się umówić na wizytę aby oddać moje włosy pod ostrze, byłam pełna obaw, przypominając sobie każdą wizytę fryzjerską zakończoną spektakularną klapą.

Nadszedł moment ścinania włosów. Najważniejsze było dla mnie to, że na początku WYSŁUCHAŁ to co miałam do powiedzenia i USZANOWAŁ moje obawy i prośby. Wspólnie określiliśmy jakie efekty chcemy uzyskać na włosach.

Cel: podcięcie na prosto i delikatne wycieniowanie aby pozbyć się tragicznych końców.

Co mnie zaskoczyło, sam Fryzjer powiedział, że nie może mi ściąć dużo włosów bo dostałabym SZOKU i zgadzam się z nim w 100%! Nazajutrz pewnie bym wylewała wiadra łez za dawną długością ;-)


Czy istnieje Fryzjer, który zetnie mi włosy a one nadal będą długie? ISTNIEJE i z całego serca go polecam. Włosy są nieznacznie krótsze ale pozbawione porozdwajanych końcówek i to mi się podoba! :)


Także, oswoiłam się z Fryzjerem i już nie uważam go za mojego wroga nr 1 :D
Na następnej wizycie, którą planuję mniej więcej w lipcu zetnę śmiało więcej włosów, bo wiem że nie wyjdę zgolona na przysłowiową pałę :D a efekty będą cudowne.

6 komentarzy :

  1. Zazdroszczę spotkania takiego fryzjera, chyba kazda kobieta chciałaby takiego mieć co by nie scial za dużo a zadbał o włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają zachwycająco :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, że spotkałaś zaufanego fryzjera, który zna się bardzo dobrze na fryzjerstwie ;) Bo ja zazwyczaj trafiam na panie fryzjerki, które wg mnie nie nadają się jednak na fryzjera :) Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. efekt koncowy bardzo ładny

    OdpowiedzUsuń