Wśród prezentów urodzinowych znalazł się sok z aloesu, do którego kupna sama nie mogłam się zmobilizować. A szkoda, bo nie byłam świadoma świetnie nawilżających właściwości tego preparatu!
Dzisiaj chcę Wam pokazać tani i bardzo wydajny sposób na maskę, która bardzo mocno nawilża włosy, nadaje im blasku, sypkości i gładkości!
Składniki, których potrzebujemy, żeby stworzyć nasz specyfik to sok z aloesu, żel z siemienia lnianego i odżywka do włosów o prostym składzie, która będzie pełnić bazę dla naszego mazidła. Ja użyłam balsam łopianowy z GP, który jest moim hitem stycznia. :)
Składniki, których potrzebujemy, żeby stworzyć nasz specyfik to sok z aloesu, żel z siemienia lnianego i odżywka do włosów o prostym składzie, która będzie pełnić bazę dla naszego mazidła. Ja użyłam balsam łopianowy z GP, który jest moim hitem stycznia. :)
Włosy umyłam szamponem z Timotei z różą z Jerycho na całej długości, ponieważ na noc miałam nałożony olejek z Green Pharmacy (GP)
Odżywkę robiłam na oko. Najpierw zagotowałam ok. łyżkę stołową ziaren lnu aby uzyskać słynnego "glutka" gdy ostygł dodałam też około łychę balsamu i tak ze dwie łyżki stołowe soku z aloesu. Wszystko razem wymieszałam.
Maska nie miała gładkiej konsystencji, ponieważ w jej składzie jednak dominował żel lniany przez co była galaretowata. Mimo że najwięcej było w niej żelu, po dodaniu soku z aloesu efekt był o wiele lepszy niż po zastosowaniu tylko żelu z odżywką!
Nałożyłam wszystko na włosy i siedziałam z tym na głowie około 1,5 godziny :)
Spłukałam letnią wodą, zawinęłam włosy w ręcznik i po chwili wysuszyłam je letnim nawiewem za pomocą suszarki. Włosy były sypkie, nawilżone, błyszczące i takie miękkie w dotyku. Później spsikałam końcówki włosów zwykłą wodą i zawinęłam w dwa ruloniki w kierunku mojego naturalnego skrętu (do twarzy) i poczekałam aż wyschną. Dzięki temu włosy na końcach były naturalnie i delikatnie zakręcone a po czasie gdy opadł puch, stały się gładkie.
Dodatkowo zauważyłam że aloes pozytywnie wpływa na skręt moich włosów, gdy zastosowałam mgiełkę aloesową pod olej, włosy zaczęły się od razu falować a na końcach robiły się loczki! A jak aloes działa na wasze włosy? Stosowałyście go już w swojej pielęgnacji włosów?
U mnie aloes działa bardzo dobrze, ale muszę przyznać, że dawno z niego nie korzystałam :)
OdpowiedzUsuń