Hej! Pewnie każdej z nas, choć raz wstając rano i zerkając w lustro przywitać się niespodziewaną "szopą" z włosów. :P Też zapewne zdarzało się niejednej z Was (w tym i mi) rozczesać przez zapomnienie loki.
BUM i mamy afro z włosów.
Jak to wygładzić i nadać jakiś kształt jeśli nie mamy czasu użyć gorących stylizatorów takich jak prostownica /lokówka bądź umyć włosów?
Dzisiaj spałam w warkoczu holenderskim z nadzieją, że włosy rano będą pięknie się chwalić falami.
I co? I jajeczko mi wyszło z moich planów ;-(
Tak prezentowały się moje włosy:
No nie za ciekawie, prawda? Więc jak z tego co jest na górze zrobić to:
i nie używając żadnych gorących urządzeń?
A odpowiedź jest jedna: żel lniany! :)))
Po przygotowaniu żelu wystarczy nanieść go na włosy i rozczesać (bez ugniatania ani innych zabiegów). Po prostu przeczesywać szczotką aż żel się wchłonie. Bez obaw nie poskleja wam włosów ani nic podobnego, ponieważ włosy go "wypiją" :) zapachu też żadnego nie pozostawi.
Faza przejściowa. Lewa strona nietknięta, prawa już ładnie wygładzona ;) |
Wchłaniający się żel. |
Efekt:
Prawda że przyjemny? :)
A tu mały bonus :D
Tak wyglądałam rozczesując moją studniówkową fryzurę :D
P.s. Czyżbym miała ukryty talent kulinarny?
O właśnie tego szukałam ;) Mi też nie raz zdarza się obudzić z afro na głowie. Zwykle wtedy po prostu wiązałam włosy w kucyk lub koczek. Muszę Twój sposób sprawdzić na sobie ;)
OdpowiedzUsuńfajne to zdjęcie z prostymi z jednej i puchatymi z drugiej strony :D
OdpowiedzUsuńOlu jak przygotowujesz taki zel lniany i jak aplikujesz go na wlosy?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
O.
Zrobię o tym posta :) postaram się może jeszcze dziś albo jutro ;)
Usuńbardzo fajny serwis. zajrzałam tu przypadkiem, ale chyba będę częściej odwiedzać.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
My site spis firm