Cześć! Jako że od początku kwietnia stałam się świadomą włosomaniaczką, za poradą innych dziewcząt na blogach zaczęłam kurację, tę wewnętrzną, siemieniem lnianym. Pomyślałam sobie, czemu by nie spróbować? :)
Ten oto specjał, możecie dostać praktycznie wszędzie, wystarczy przejść się do najbliższego sklepu osiedlowego i poprosić siemię lniane. Możecie je kupić w stanie jak na zdjęciu wyżej, czyli w ziarenkach lub zmielone...
Mój przepis na siemię to jedna płaska łyżka siemienia na pół szklanki wrzątku. Czekam aż przestygnie, zrobi się "glutek" :) wiem, wiem... nie brzmi zbyt apetycznie. Wypijam razem z ziarenkami! Według mnie są one nawet słodkie, co mi bardzo pasuje, ponieważ szaleję za różnego typu słodkościami. :)
Po tygodniu picia siemienia zauważyłam następujące efekty (według mnie to błyskawicznie, bo w sumie 7 dni to nie za dużo).
Po odczekaniu 10 minut, siemię ostygło a ziarenka napęczniały.
- Moje łamliwe i rozdwajające się paznokcie, widocznie się wzmocniły i szybciej rosną :)
- Dowiedziałam się również, że siemię lniane może powodować efekt przeczyszczający. Mnie to na szczęście nie spotkało :P ale ale! Zauważyłam unormowaną pracę jelit, bez żadnych rewolucji żołądkowych oczywiście :D
- Włosy stały się mam wrażenie bardziej lśniące i nawilżone, chociaż może to być tez spowodowane olejowaniem ich, ale jeżeli te cudowne ziarenka wpływają na paznokcie, to wierzę w to, że działają też na moje włosy :-)
- Czytałam również, że mikstura ta wpływa na złagodzenie dolegliwości menstruacyjnych i PMS, ale w moim przypadku nie sprawdziło się to.
- Siemię lniane również korzystnie wpływa na odporność, przyda się gdy zaczyna się okres wiosenny i słońce uderza do głowy, i rozbieramy się jak do rosołu :P
- Ziarenka również chronią nasz żołądek działając osłonowo, gdy bierzemy leki czasem odczuwa się nieprzyjemny ból w żołądku, siemię nam tego oszczędzi :))
Oczywiście po 7 dniach, ciężko dokładnie określić jak wpłynęło na mnie spożywanie siemienia. Wraz z upływem czasu i efektów jakie będę dostrzegać, ten post będzie aktualizowany :) Czekam na wasze spostrzeżenia dotyczące tej miksturki.
Pozdrawiam! Trzymajcie się cieplutko :)
Aleksandra
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz