poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Odżywka garnier - awokado i masło karite.

Hej Dziewczyny i może też Chłopaki :) Dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić wstępną opinią na temat odżywki Garnier'a - Awokado i Masło Karite




Ostatnio będąc w Rossmanie, natrafiłam na szał przecen... Nie byłabym sobą gdybym z czymś nie wyszła. Chyba jestem zakupoholiczką.... Chociaż w koszyku miałam 3 odżywki, przypomniał mi się projekt denko no i wyszłam w końcu tylko z jedną. Oto z tą małą perełką po lewo ;-)

Kiedyś miałam już styczność z tym produktem ale to jeszcze przed włosomaniactwem. Wcześniej nie zachwyciła mnie ona, ponieważ bardzo przetłuszczała moje włosy i z niej zrezygnowałam. Aż do dziś!

Teraz po ponownym jej stosowaniu jestem wniebowzięta! Jest cudowna. Włosy są po niej nieziemsko gładkie i nawilżone  a co najważniejsze już nie są przetłuszczone! Zapach ma również cudowny, który utrzymuje się na włosach po wysuszeniu ;) Konsystencja - jest bardzo wydajna, mała doza produktu starcza mi na pokrycie całych włosów od ucha w dół ;-)





Skład również bardzo wartościowy. ;) Zawiera dużo olei, które wcale nie znajdują się tak daleko w składzie INCI, co znaczy że jest ich sporo w produkcie! Producent obiecuje nam chwilę przyjemności podczas stosowania odżywki ... no i ma rację! :)

W promocji za 200 ml zapłaciłam ok. 6 zł.






Dziś będę również wykonywać zabieg laminowania włosów żelatyną. W końcu czas na eksperymenty :-) Ciekawe jak wyjdzie, a z efektami podzielę się z Wami jutro.

Trzymajcie się i przyjemnej nocy spadających gwiazd.
 Oby wszystkie Wasze życzenia się spełniły :-)
Aleksandra.


6 komentarzy :

  1. W blogosferze ta odzywka jest bardzo popularna a to znaczy ze cos w niej dobrego musi byc :) Może kupię kiedy wykończę swoją z kallosa

    OdpowiedzUsuń
  2. Dam jej kiedyś jeszcze jedną szansę.
    Kupiłam na początku włosomaniactwa i nie zachwyciła mnie zbytnio..

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jej nie lubię, włosy dziwnie się układały, otrzymywałam taki dziwny efekt zbyt nawilżonych i zbyt gładkich włosów. Co prawda nie wyglądały jak tłuste strąki, ale nienawidzę ich takich, wolę sypkość i puszystość :D Teraz zużywam ją dodając do domowych masek i jako pierwsze O w OMO.

    OdpowiedzUsuń
  4. Blogowy hit, a ja jeszcze u siebie nie miałam. Czas to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehe, a u mnie opakowanie starcza na dwa razy :D
    No i u mnie się niestety nie sprawdza- włosy są po niej matowe i szorstkie..

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja ją uwielbiam <3 choć na początku nie byłam przekonana, bo wydawało mi się, że nic mi nie daje, po jakimś czasie przekonałam się i teraz jest jednym z moich ulubieńców! <3

    OdpowiedzUsuń